Slider

Kanion Pivy – serpentyną bez końca

Następnego poranka, obdarowani przez naszego gospodarza dorodnymi paprykami, opuszczamy motoclub, Gorazde i ruszamy w górę rzeki Driny.

Droga, a jakże prowadzi krętymi serpentynami mozolnie w górę i mimo statusu międzynarodowej M 18, coraz bardziej przypomina scenerię filmów z Indianą Johnsem uganiającym się po peruwiańskich bezdrożach za złodziejami prekolumbijskich artefaktów. Tylko zamiast stada lam spotykamy na drodze stadko krów. Na dźwięk klaksonu, omiatają nas powłóczystym krowim spojrzeniem i z właściwym swej rasie stoicyzmem, kontynuują przechadzkę środkiem drogi. Późnej jeszcze wielokrotnie na drogach spotkamy zwierzęta, świadome swoich praw i przywilejów. Nad rzeką wyrastają, jak grzyby po deszczu Raftingcamps. Rafting czyli spławianie się z przewodnikiem pontonami to chyba jedna z ciekawszych form zwiedzania kanionów górskich rzek, bardzo popularna w tych okolicach.

W południe dojeżdżamy do przejścia granicznego Hum – Scepan Polje.

Zmęczeni, ale szcześliwi przekraczamy drewniany most graniczny zawieszony wysoko nad lustrem rzeki. Ale to nie koniec zachwytów na dzisiaj. Droga wije się zboczami kanionu rzeki Pivy. Biegnie półkami skalnymi, wykutymi w skale tunelami, przeskakuje nad kanionem mostami, zdającymi się przeczyć prawom grawitacji, mozolnie zasupłanymi serpentynami pnie w górę. Czarnogóra to zdecydowanie nie jest kraj dla ludzi z lękiem wysokości.

Po trzydziestym zakręcie i dwudziestym tunelu przestajemy liczyć. Gdzieś w dole migocze nieprawdopodobnie turkusowa Piva, gdzieś w górze majaczą skaliste krawędzie kanionu, którego ściany miejscami osiągają 1200m nad lustrem rzeki. Pobocza drogi porastają uczepione skał perukowce, tymianki i krzaki rozmarynu. W pewnym momencie kanion rozszerza się i wjeżdżamy na koronę zapory Mratinje (Brana Mratinje ) Zapora Mratinje została zbudowana w latach 1971-1975 według projektu polskiej firmy Energoprojekt. Tama ma 220 metrów wysokości. Korona zapory 268 metrów długości i 4,5 metra grubości u wierzchołka i 36 metrów u podstawy. Jej budowa spowodowała powstanie drugiego co do wielkości jeziora Czarnogóry – zapora-Mratinje o powierzchni ponad 12,5 km2. Zarówno jezioro, jak i rzeka Piva zdumiewają jaskrawo turkusowym kolorem, który zawdzięczają składowi okolicznych wapiennych skał. W turkusowej i zarazem krystalicznie przejrzystej wodzie, możemy podziwiać imponujące wielkością ryby. Po chwili ruszamy serpentynami dalej, zatrzymując się co jakiś czas dla nasycenia oczu widokiem. Po pewnym czasie droga odbija na południe, przez most wiodący do Pluzine. Tuż zanim, we wsi Goransko znajduje się Monastyr Piva XVI wieczny klasztor, który pierwotnie znajdował się na terenach obecnie zalanych przez wody Jeziora Pivsko. Jego przeniesienie trwało prawie 13 lat i wiązało się z demontażem i odtworzeniem ponad 1000 elementów fresków o łącznej powierzchni 1260m2.

My jednak porzucamy malowniczy kanion i skręcamy na północny wschód w stronę Durmitoru.  Droga traci swój kapryśny charakter i wjeżdżamy na płaskowyż Plivskaja Planina. Łagodnie pofałdowane zielone pagórki, usiane kamiennymi domami pasterzy, stogami siana, tchną melancholią i przywodzą nam na myśl krainę niziołków – Shire. W tle majaczy budzące respekt pasmo Durmitoru. Wrażenie potęgują ołowiane chmury, które przysłoniły niebo. Durmitor wita nas gwałtowną ulewą, a my czujemy się onieśmieleni i zauroczeni zarazem ich ogromem, jak czwórka hobittów stojąca u podnóża Gór Mglistych

z urodzenia gdańszczanka, z zawodu architekt, z miłości żona i mama, z pasji szwenda się, podgląda i podsłuchuje a potem to opisuje, po cichu marzy o podróży HEN
Posts created 33

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top
Podziel się